Cyfrowa rewolucja: obawy związane z rozwojem technologii

Podobnie jak w czasach wielkiej rewolucji przemysłowej w XVIII wieku, tak i dziś stoimy u progu (a może i już nawet za progiem) kolejnej rewolucji, która budzi chyba tyle samo lęków, co nadziei. Obserwujemy, że już nie tylko ludzie w sędziwym wieku, ale także i my sami, ludzie – nazwijmy to – w kwiecie wieku, przestajemy czasami nadążać za nowinkami technicznymi, a kiedy indziej nawet nie chcemy już za nimi gonić. Po co przyzwyczajać się bowiem do czegoś, co za kilka lat będzie już zdezaktualizowane i niepotrzebne. Rozwój na nas jednak nie patrzy i czasami wydaje się, że garstka ludzi wprowadza jakieś nowe rozwiązanie, a reszta świata w szybszym bądź wolniejszym tempie musi się do niego dostosować. Musi, bo inaczej zostanie w tyle i nikt nie będzie się na nią oglądać. Pozostanie w tyle, pogubienie się w zakrawających na futurystyczne rozwiązaniach, to tylko jeden lęk, związany z rozwojem nowych technologii. A jest ich przecież cała masa, której nie zdołam w całości przedstawić.