W grudniu 2017 roku Apple oficjalnie przyznało, że spowalnia starsze modele iPhone’ów. Działanie firmy miało na celu zapobieganie nagłych skoków napięcia, które mogłyby doprowadzić do niestabilnej pracy telefonów. Tak naprawdę historia tych praktyk sięga 2016, ale dopiero po ponad roku firma się do nich przyznała. Niedługo później, aby zachować twarz, gigant z Cupertino zaczął obniżać cenę wymiany baterii w iPhone’ach. Nie uniknął jednak pozwów zbiorowych. Od momentu skandalu Batterygate, Apple jednak zaczęło informować w iOS (od wersji 11.3) użytkowników o konieczności wymiany baterii. Najnowsze modele iPhone 11, iPhone 11 Pro oraz iPhone 11 Pro Max nie unikną zjawiska degradacji baterii, ale Apple obiecuje, że throttling tych telefonów będzie znacznie mniej odczuwalny.